
Mielec rozkwita na wiosnę. „Samych kwiatów wiszących będzie około 2 tysiące”
MPGK rozpoczęło sezon sadzenia kwiatów letnich. Będą one towarzyszyć mieszkańcom Mielca aż do pierwszych przymrozków.
Jak mówią pracownicy MPGK zajmujący się zielenią, podczas prac na terenie miasta mają stały kontakt z mieszkańcami. Słuchają ich uwag zarówno ogólnych, wśród których przeważają te bardzo pozytywne, jak i szczegółowych. – Wciąż podobają się rozwiązania kontrastowe, widoczne, ale skomponowane z wyczuciem, takie jak na przykład połączenie szałwii, która kwitnie na czerwono ze srebrem mrozu. Mielczanie lubią też ciepłe, słoneczne kolory: żółć, pomarańcz, stąd na rabatach aksamitki w takich barwach – mówi Bogusława Paluszek, mistrz ds. zieleni w MPGK. – Ciągle sprawdzają się geometryczne wzory, na przykład bordowe romby na zielonym tle, jak w Pałacyku Oborskich, czy jakieś abstrakcyjne barwne „plamy”. Mielczanie lubią kolory żywe, uważają, że jeśli chodzi o przyrodę, wszelkie barwy i różne formy są mile widziane.
W tej chwili na stojących wieżach są już kaskady pelargonii, komarowców czy ipomei. Kwiaty pojawią się też w wazach, m.in. komarowce i begonie. – Nasi pracownicy zajmują się też pielęgnacją, ochroną zieleni, wymieniają w razie potrzeby zniszczone egzemplarze. Oczywiście teraz na bieżąco oceniają, gdzie tych kwiatów trzeba posadzić więcej, gdzie ładniej będzie wyglądać rzadszy wzór, dzięki czemu zawsze zachowujemy estetykę, wszystko wygląda świeżo i schludnie – zaznacza Janusz Podolski, kierownik w MPGK.
Jak podkreśla Marek Bąbała, prezes MPGK, jak co roku, fachowcy ds. zieleni będą miasto ożywiać, upiększać, ale mając na uwadze gust mieszkańców, ich wymagania. – Oczywiście różne są mody, trendy, można stawiać na kompozycje jednokolorowe, czy też japońskie ogrody, ale tak naprawdę nie jesteśmy miastem studenckim czy typowo turystycznym, lecz takim, w którym się mieszka, spaceruje, odpoczywa na ławkach. I projekty zieleni są dostosowane do potrzeb mielczan – podkreśla prezes.